W jednym z najbardziej oczekiwanym meczu Polskiej Ekstraklasy, derby Śląska czyli spotkanie Piast Gliwice – Górnik Zabrze zostało przerwany przez sędziego pod koniec meczu. Dlaczego? otóż wandale wyłamali kawałek ogrodzenia, przez co było niebezpieczna dla widzów jak i piłkarzy obu drużyn. Klub Piasta Gliwice został ukarany walkowerem, ale punktów nie dostanie też Górnik, któremu Komisja Ligi odjęła trzy punkty za prowokacyjne zachowanie kibiców. Jak w takiej sytuacji mecz zostanie rozliczony przez bukmacherów?
Wszyscy, którzy czekają z kuponem w ręku na decyzję Najwyższej Komisji Odwoławczej, mogą odetchnąć, bo od meczu minęło już 48 godzin. Co to oznacza? – W każdym sporcie przyjmujemy zasadę, że to co na boisku to na boisku, a to co poza nim lub jest niemożliwe do ustalenia – nie liczy się. Musi być rozegrane w zgodzie z regulaminem danego sportu. Jeśli więc mecz piłkarski został przerwany przed zakończeniem i nie został dograny w ciągu 48 godzin, to przyznajemy zwrot stawki dla tych zdarzeń, których rozstrzygnięcie pozostaje niewiadome.
W kontekście meczu Piast – Górnik, przerwanego w 81. minucie, możemy rozliczać jedynie to, co jasne – wynik I połowy, kto strzelił pierwszego gola czy strzelca bramki. Wszystko inne jest anulowane. Żadne decyzje różnego rodzaju federacji nie mają wpływu na wynik boiskowy. Podobnie było kilka lat temu po słynnym dwumeczu Legia Warszawa – Celtic Glasgow – tłumaczy Mateusz Banaś, Senior Bukmacher w Superbet Polska.
Tak więc wyrok Najwyższej Komisji Odwoławczej dla graczy nie ma już znaczenia. Duże emocje budzą najczęściej pojedynki w sportach indywidualnych, które rozstrzygają się przez uraz lub niedyspozycję jednego z zawodników. – Musimy rozróżnić sytuacje, gdy zawodnik wycofa się z rywalizacji i gdy w ogóle nie wystartuje. Jeśli „weźmie udział” w danych zawodach, np. przekroczy linię startu w wyścigu, ale potem się wycofa lub np. odniesie kontuzję to zakład będzie przegrany – dotyczy to zwłaszcza różnego rodzaju klasyfikacji końcowych i pojedynków „kto lepszy” z pary. Natomiast jeśli zawodnik był zgłoszony do zawodów, ale na starcie się nie pojawił, to Superbet przyznaje zwrot – analizuje Mateusz Banaś. Odrębną i wyjątkową kategorią jest tenis. Tam na porządku dziennym są krecze i poddawanie meczu.
Jednym z najgłośniejszych takich przypadków była rezygnacja Rafaela Nadala w ćwierćfinale tegorocznego Australian Open. Hiszpan poddał mecz w piątym secie. – Jeżeli zawodnik przerwie grę z powodu kontuzji, przyznajemy zwrot stawki za to, co nie jest rozstrzygnięte. Jeżeli zawodnik „skreczuje” np. w piątym secie meczu, tak jak Nadal, to cztery wcześniejsze sety są ważne, natomiast wynik całego meczu nie jest znany. Podobnie jest, gdy np. do momentu rezygnacji z dalszej gry będą już rozegrane 23 gemy, a klient stawiał na to czy będzie poniżej/powyżej 22,5 gema – mówi Banaś.
Nie możemy jednak założyć, że wszyscy organizatorzy zakładów wzajemnych mają takie same zasady. Przed zawarciem zakładu warto zapoznać się z regulaminem i szczególnie zwrócić uwagę na specyfikę danej dyscypliny sportu, by potem nie zaskoczył nas zwrot stawki lub rozliczenie kuponu jako przegranego.